W głowie się nie mieści 2 - Recenzja

Nie dajcie się zawładnąć swoim Obawom.

Pixar w szczytowej formie. Recenzja „W głowie się nie mieści 2”

Choć trudno w to uwierzyć, od premiery filmu animowanego W głowie się nie mieści minęło już niemal dziewięć lat. Po kilku ostatnich porażkach, Pixar postanowił powrócić do tego ciepło przyjętego uniwersum, aby przedstawić dalsze losy emocjonalnych przygód Riley.

Tym razem pozycję reżysera obejmował Kelsey Mann, który zastąpił na tym stanowisku Pete’a Doctera i Ronniego del Carmena. Na szczęście, Pete Docter pozostał w ekipie produkcyjnej na pozycji producenta wykonawczego.

Akcja filmu animowanego W głowie się nie mieści 2 została osadzona kilka lat po wydarzeniach z pierwszej części. Riley ma już 13 lat i właśnie wchodzi w okres dojrzenia. To idealny moment, aby przedstawić widzom prawdziwą burzę zachodzącą w jej nastoletnim umyśle.

Fabuła sequela rozpoczyna się na spokojnie, od przedstawiania znanych bohaterów. Emocjom Riley ponownie przewodzi Radość, a towarzyszą jej Smutek, Strach, Gniew i Odraza. Sytuacja nieco się komplikuje, kiedy zaczyna mrugać wielki czerwony przycisk z napisem „Dojrzewanie”. Mogliśmy go ujrzeć w jednej ze scen końcowych filmu z 2015 roku, co wyraźnie sugerowało kolejny etap w życiu młodej bohaterki.

Hokej pozostaje największą pasją Riley, więc młoda dziewczyna udaje się na trwający kilka dni obóz szkoleniowy. To dla niej ogromna szansa przed rozpoczęciem nauki w wymarzonym liceum. Niefortunnie, to również wtedy w jej głowie rodzi się kilka nowych emocji, a przoduje im zwariowana Obawa (Anxiety).

Obawa zaczyna przejmować kontrolę nad wyborami Riley, spychając stare emocje na drugi plan. Riley czeka naprawdę zwariowany weekend na obozie hokejowym. A to dopiero początek okresu dojrzewania, w który właśnie wkroczyła.

Przyznam szczerze, że obawiałem się o ten film animowany. W ciągu ostatnich lat dostaliśmy naprawdę sporo nieudanych projektów kinowych. Nawet studio Pixar zaczęło tracić w oczach swoich wieloletnich fanów.

Na szczęście, fabuła filmu W głowie się nie mieści 2 jest po prostu cudowna. Przez sporą część seansu czułem Obawę (he-he), że za chwilę wszystko się posypie. Tym razem jednak twórcy takich dzieł jak Coco, Iniemamocni i Toy Story postanowili raz jeszcze pozytywnie zaskoczyć swoją widownię.

W głowie się nie mieści 2 jest sequelem idealnym dla hitu sprzed niemal dekady. To opowieść, na którą wszyscy czekaliśmy. Nowe przygody Riley i jej emocji są po prostu niesamowite. Na ogromne uznanie zasługują finałowe wydarzenia, które – jak to u starego Pixara bywało – potrafią wywołać nie tylko uśmiech, ale przede wszystkim łzy.

Cytując pewien sketch Saturday Night Live: “Jeśli w ciągu 90 minut mogę się zaśmiać i popłakać, to były to dobrze wydane pieniądze”.

Tak jak w przypadku pierwszej części W głowie się nie mieści, również i tym razem fabuła rozgrywa się na dwóch poziomach. Historia Riley współgra z przygodami Radości i spółki. Scenariusz pierwszej i drugiej części to prawdziwy szczyt kreacji fabularnej.

Nowe emocje na pierwszy rzut oka wydają się nieco chaotyczne i ciężkie do polubienia, ale szybko zmienicie zdanie. Pixar wie co robi. Tym razem naprawdę.

Muzycznie jest bardzo podobnie do pierwszej części. Podczas seansu przewija się delikatny podkład, już niemal charakterystyczny dla tej marki (nie brakuje oczywiście kawałka "Bundle of Joy"). Graficznie za to jest jeszcze lepiej niż dekadę temu. Nic dziwnego, skoro technologia tworzenia filmów animowanych cały czas idzie do przodu. Na pochwałę zasługuje jednak jedna z finałowych scen, w której można dostrzec serce animatorów włożone w ten projekt. To nie tylko kolejna animacja, to dzieło.

Humor także nie został wrzucony na siłę. Wspomniałem, że można się zaśmiać i dotyczy to zarówno młodszych, jak i starszych widzów.

To widowisko przeznaczone dla każdego. Zwłaszcza dla młodych nastolatków i ich rodziców. To Pixar w najwyższej formie, który nie zapomina również o ważnym przesłaniu. A jakim? Przekonajcie się podczas wycieczki do kina.

Plusy

  • Świetnie poprowadzona wielowątkowa fabuła
  • Ciekawe nowe postacie
  • Emocjonalny finał
  • Ważna puenta
  • Graficznie i muzycznie jest cudownie

Werdykt

Pixar powrócił do formy i zaserwował niezwykle udany sequel. Twórcy „W głowie się nie mieści” po raz kolejny udowodnili, że historia Riley i jej emocji to jeden z najbardziej wartościowych seansów nie tylko w świecie animowanych produkcji. W głowie się nie mieści 2 to sequel, na który zasługiwaliśmy.

W tym artykule

W głowie się nie mieści 2

Pixar Animation Studios

Pixar w szczytowej formie. Recenzja „W głowie się nie mieści 2”

10
Arcydzieło
Nie dajcie się zawładnąć Obawom.
W głowie się nie mieści 2